O książce: 2009 / Lana Raiberg o sobie: Na emigracji od 1992. Samotna matka przeprowadziła się za granicę, do Miami, na zaproszenie bogatego pana, potencjalnego przyszłego męża. Okazało się, że nie każdemu jest to dane - porzucić swoje „ja” w imię życia w złotej klatce. Mój potencjalny mąż to zrozumiał i nawet kupił mi bilet do Nowego Jorku, gdzie od razu „zapisałam się” do pracy 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Zamknięta w cudzych mieszkaniach, opiekując się ciężko chorymi i nie pozwalając sobie na czytanie niczego poza podręcznikami do języka angielskiego, zamiast pamiętnika zaczęła pisać opowiadania - najpierw piórem na papierze listowym, potem na pchlim targu znalazła maszynę do pisania z rosyjskim chrzcielnica. Pierwsza napisana przeze mnie historia Suzanne, przesłana do kolorowego magazynu Messenger, została opublikowana, a tytuł trafił na okładkę jako najlepszy materiał w numerze – nie miałam nawet z kim dzielić tej radości… Moja praca i imię są związane ze środowiskiem amerykańskim - byłem całkowicie zanurzony w światowej kulturze rosyjskiej - piszę, myślę, czytam po rosyjsku. Moje osobiste doświadczenia, doświadczenia przyjaciół i wyobraźni, zafermentowane w sposób dla mnie niezrozumiały, przelewają się na papier...